Po raz kolejny monitoring miejski okazał się pomocny w ustaleniu wandali. O co chodzi tym razem ?
W sobotę 2 marca, tuż po godz. 1.20 operator monitoringu miejskiego zauważył przy Antypodkowie, jak dwóch młodych mężczyzn niszczy znak drogowy. Panowie oddalając się w kierunku przystanku autobusowego przy Al. Jachowicza rozwalili jeszcze śmietniczkę.
Drugie zdarzenie, ta sama noc, godz. 2.25. Dwóch mężczyzn zdjęło oświetlenie sygnalizacyjne informujące o remoncie ul. Grodzkiej i zaniosło je do jednego z barów.
Trecie zdarzeni, to godz. 3.20. Trzech mężczyzn idących wzdłuż parkingów usytuowanych przy ul. Tysiąclecia łapało za klamki i sprawdzało, czy auta są otwarte.
Czwarte zdarzenie. Godz. 3.50 al. Kobylińskiego i w roli głównej czterech mężczyzn, którym nie spodobały się rynny zamontowane na pawilonach handlowych wzdłuż ogrodzenia cmentarza.
O każdym zaobserwowanym zdarzeniu operator monitoringu miejskiego informował natychmiast dyżurnego Komendy Miejskiej Policji. W każdym przypadku mundurowi podjęli interwencję.
Monitoring miejski dba nie, tylko o bezpieczeństwo osób, ale również służy do zbierania materiału dowodowego, co daje podstawy do wszczęcia postępowania lub przekazania sprawy do sądu w przypadku chuligańskich wybryków, czy zdarzeń drogowych, a więc sytuacji które najbardziej niepokoją mieszkańców.