Obecnie trwa okres lęgowy ptaków i istnieje duża szansa, że podczas spaceru natkniemy się na pisklę poza gniazdem.
Dyżurny Straży Miejskiej otrzymał wczoraj zgłoszenie od mieszkanki, która znalazła pisklę sowy i wzięła je do domu. Strażnicy odebrali z osiedla Podolszyce Południe puchate pisklę. Młoda sowa trafi teraz do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Leśnych w Miszewie Murowanym.
Kolejne zgłoszenie, tym razem z ul. Reja dotyczyło leżącego na trawie jerzyka. Zawsze trzeba zainteresować się jerzykiem pełzającym po ziemi, również osobnikiem dorosłym. Ptaki te mają utrudnioną możliwość wzbicia się do lotu
z ziemi, ze względu na zbyt długie skrzydła w porównaniu do króciutkich nóżek. Ten jerzyk, też odwieziony zostanie do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Leśnych w Miszewie Murowanym.
Jeśli tylko jest to możliwe i wiesz, gdzie znajduje się gniazdo znalezionego pisklęcia, najlepiej jest odłożyć je z powrotem do gniazda, a rodzice podejmą karmienie. W przypadku ptaków nie ma to znaczenia, że dotykałeś pisklę, ptaki mają bardzo słaby węch, więc zaakceptują swoje młode!